Zrzekanie się linków przychodzących, czy to konieczne?
W ostatnim Hangoucie z Johnem Muellerem padło kilka interesujących zdań na temat działania narzędzia do zrzekania się linków przychodzących, które jest częścią Google Search Console. John powiedział, że korzystanie z tego narzędzia jest konieczne właściwie tylko wtedy, gdy na administrowanej stronie pojawił się filtr ręczny, ale wymienił również inne sytuacje, w których warto do niego sięgnąć.
Jeśli pracownik Google ocenił linki strony na tyle nisko, by nałożyć jej filtr ręczny, a nie mamy bezpośredniej czy pośredniej możliwości usunięcia niskiej jakości odnośników, to użycie narzędzia do zrzekania się linków (Google Disavow) staje się konieczne. Weryfikatorzy Google rozpatrzą prośbę o zdjęcie kary ręcznej na podstawie przesłanego pliku z listą linków przychodzących, których strona się zrzeka.
Gigant z Mountain View zachęca jednak, aby traktować narzędzie jako ostateczność. W 2013 Eric Kuan z Google pisał na forum dla webmasterów:
„Narzędzie do zrzekania się linków powinno być używane głównie jeśli zrobiłeś wszystko, co możesz, aby usunąć nienaturalne linki, a wciąż nie możesz tego zrobić. Jeśli ograniczasz się tylko do zrzekania się linków i nie próbujesz ich usuwać, twoja prośba o zdjęcie filtra może zostać odrzucona.”
Jednocześnie jednak Mueller zaleca też prewencyjne korzystanie z możliwości ignorowania linków, aby zapobiec karze ręcznej w przyszłości, jednak zaznacza, że sposób ten, w przeciwieństwie do faktycznego usuwania niepożądanych odwołań, nie daje stuprocentowej pewności.
John dopuszcza także możliwość, że ktoś może nie ufać inteligencji algorytmu Google, który od aktualizacji Pingwin 4.0 podobno świetnie rozpoznaje nienaturalne linki i i tak nie bierze ich pod uwagę w ocenie strony, więc nie wpływają one na nią negatywnie. W takim przypadku plik z listą domen, z których nie chcemy linków przychodzących jest dodatkowym zabezpieczeniem.
Mueller rozwinął w ten sposób myśl, którą na początku miesiąca Gary Illyes wygłosił na konferencji PubCon:
“Jeśli nie masz kary ręcznej, nie masz powodu by korzystać z narzędzia do zrzekania się linków.”
Co o tym sądzicie? Czy w słowach rzeczników Google nie pojawia się aby jakaś sprzeczność?
Przede wszystkim należy śledzić linki przychodzące i te nienaturalne natychmiast usuwać. Lepiej nie ryzykować, licząc że algorytmy Google sobie z nimi poradzą. Zgodnie z wypowiedzią Muellera, prewencyjne oddawanie linków do wykluczenia (o ile nie możemy ich usunąć bezpośrednio) jest najlepszym na ten moment rozwiązaniem, aby uchronić stronę od filtra.
Ja staram się śledzić na bieżąco linki, które prowadzą do moich domen. Jeżeli pojawiają się linki niskiej jakości staram się je dodawać do disavow – oczywiście to jest z pewnym opóźnieniem. Wiemy jak aktualizowane są dane w GSC.
Dzięki za wpis.