Nowa aplikacja Google budzi emocje

Aplikacja Google Allo to najnowsza propozycja giganta z Doliny Krzemowej. Już dziś można ją znaleźć w Google Play i App Store, ale… nie w Polsce.
Założeniem, jakie leży u podstaw tego narzędzia, jest wznieść się na wyższy poziom kontaktów międzyludzkich niż oferowany przez dotychczasowe komunikatory tekstowe. Od tej pory tekst/rozmowa będą nabierać bardziej emocjonalnego charakteru oraz zostaną uproszczone. W jaki sposób ma się to dokonać?
Krzykliwy tekst lub… szept
Jedną z podstawowych funkcjonalności komunikatora jest możliwość określania wielkości tekstu – zmniejszanie go lub zwiększanie, co w świecie werbalnej komunikacji odpowiadałoby szeptaniu lub krzykowi. Do tego użytkownicy otrzymują ogromną pulę emotikonów :), :(, :P, :|…
W trakcie tekstowej konwersacji mogą oni również korzystać z naklejek projektowanych przez niezależnych artystów. Czy jeden obraz jest wart więcej niż 1000 słów? Trudno powiedzieć.
Czy Google ma do zaoferowania nową jakość? Z jednej strony daje się słyszeć podniesione głosy sprzeciwu, z drugiej mamy do czynienia z milczącą zgodą, że tak rzeczywiście jest.
Powiedz mi, co mam odpowiedzieć
Drugą, zdaje się ciekawszą, funkcjonalnością Google Allo jest analizowanie rozmów prowadzonych przez użytkowników smartfonów i sugerowanie im odpowiedzi na konkretne zapytania wysyłane przez współrozmówcę. Rozwiązanie z pewnością ciekawe dla tych wszystkich, którzy chcą prowadzić rozmowę ze znajomymi, ale brak im czasu lub też po prostu… wolnej ręki, aby móc w jak najkrótszym czasie odpisywać na wiadomości. Google Allo to także opcja prowadzenia dialogu za pomocą obrazów – oczywiście sugerowane będą te najbardziej trafne, odpowiadające kontekstowi wypowiedzi.
Komunikator – tylko w wersji mobilnej
Rozwiązanie od Google to póki co propozycja dla użytkowników smartfonów. Tym samym nie ma możliwości prowadzenia ciągu dalszego rozmowy na laptopie lub tablecie. Szkoda gadać – powiedzieliby sceptycy google’owych patentów.
Więcej na temat działania Google Allo będzie można powiedzieć, kiedy komunikator zostanie przetestowany przez użytkowników. Jak myślicie – usłyszymy głośne „ŁAŁ” czy ciche „łeee…”?