Fala banów – Google zacieśnia pętle

Kilka miesięcy temu pisałem, że Google mocno banuje gorszej i średniej jakości strony wspomagania SEO i że trzeba/warto tworzyć lepszej jakości witryny, bo te z pewnością zaprocentują w przyszłości.
Od kilku dni odnotowujemy kolejną falę „mocnej czystki” w wynikach wyszukiwania (ang. SERP). Teraz Google jeszcze bardziej dokręca śrubę, co widać poprzez wykluczone z indeksu duże ilości średniej i dobrej jakości stron, o typowym „spamie” nie mówiąc. Mając na myśli średniej i dobrej jakości strony, chodzi mi o witryny z unikalnym tekstem i dobraną grafiką (5-10 wpisów).
Oczywiście strony pisane „z ręki” (a więc strony/blogi pisane post po poście, które łączą się w całość; pisane dla użytkowników) trzymają się i mają się dobrze. Wniosek z tego jeden: trzeba tworzyć coraz lepsze strony. Pochłania to oczywiście coraz więcej czasu i nakładów finansowych.
Pytanie czy odbije się to na cenach za pozycjonowanie w przyszłości?
Ps. Kilkanaście dni temu stworzyłem na próbę 10 katalogów stron niskiej jakości, podlinkowałem i czekałem na indeksację. Zdziwienie moje było duże, gdy okazało się, że strony w ogóle się nie zindeksowały. To znaczy, prawdopodobnie były w indeksie, ale dostały tak szybko bana, że nawet nie zdążyłem tego zarejestrować 🙂 Sam ten fakt, świadczy, że porządki w Google zaczęły się nie na żarty.
Myślałem że dotyczy to tylko moich stron 🙂 jak widać z artykułu dotyczy to też innych.
Mam stronę z unikalnym tekstem i 7 podstronami, jedyne co mogli się przyczepić to to że za bardzo zoptymalizowałem te strony 🙂
W indeksie pojawiły się w ciągu 24 godzin , jednak w ciągu 48godzin dostały „paragraf 31” , dokonałem pewnych zmian i zobaczymy co z tego będzie 🙂